wtorek, 2 czerwca 2015

Rozdział 15.

Christina
„Chce wiedzieć wszystko na temat Wiernych”. Tris wyszła jakąś godzinę temu albo wcześniej. Ale te słowa cały czas krążą mi w głowie. Nie jestem pewna czy to źle, że powiedziałam jej o Wiernych czy nie. Co jeśli ją czymś zachęciłam? Jestem pewna, że Cztery zabiłby mnie gdyby wiedział, że powiedziałam jej wszystkie plany, wszystkie informacje, które chciała wiedzieć. Nie powinnam nikomu tego mówić, ale wiem że mogę zaufać Tris, ona umie utrzymać coś w tajemnicy.
Ktoś puka do drzwi i od razu myślę, że to ona, ale kiedy otwieram widzę w drzwiach Cztery. Głośno przełykam, cały czas czuję, że on nadal jest moim instruktorem.
- Hej, Cztery. Czegoś potrzebujesz? – Cztery rozgląda się na lewo i prawo zanim pyta:
- Mogę wejść? – Zmieszana otwieram drzwi szerzej i cicho je za nim zamykam. – Muszę dowiedzieć się czegoś o Wiernych, Christina. – Otwieram usta żeby coś powiedzieć ale on mnie powstrzymuje. – Muszę to wiedzieć przez wzgląd na Tris. Wiem, że chce coś zrobić i chce jej w tym pomóc. Ona ma prawo mieć własne życie i nie mogę jej tego zabronić. – Widzę jak bardzo te słowa ranią Cztery. On naprawdę ją kocha.
- Rozumiem. – Zaczynam opowiadać mu wszystko co powiedziałam przed chwilą Tris a on tylko potakuje w niektórych momentach. Można powiedzieć, że jest skupiony na każdym słowie które mu powiem, więc kiedy kończę mówić, daję mu chwilę na zastanowienie.
- Co o tym myślisz, Christina? – Cztery już nie jest instruktorem tylko chłopakiem, który jest zakochany w mojej przyjaciółce. Dziwnie z nim tak luźno rozmawiać.
- To jej wybór, Cztery. Ona może robić co chce. Tak między nami, założę się, że ona czuje się tak samo jak ty. Tris chce z tobą zostać, ale także chce iść walczyć. Idź z nią pogadaj. – Cztery potakuje i wychodzi z pokoju.

Tobias
Znalezienie Tris zabiera mi trochę czasu, ponieważ była w bibliotece. Jest to ostatnie miejsce w którym spodziewałem się ją znaleźć. Nogi ma oparte na starym dębowym stole, a książka spoczywa na jej nogach. Caleb i Cara jak zwykle siedzą przy stole.
- Tris mogę z Tobą porozmawiać? – Jej głowa podrywa się w górę i Tris posyła mi uśmiech. Boże, ona wie jak sprawić żebym miał ochotę ją złapać, włożyć w folie bąbelkową i trzymać gdzieś gdzie byłaby bezpieczna.
- Jasne Tob… Cztery – W samą porę powstrzymuje się i mruga do mnie. Caleb wygląda na zirytowanego, ale książka która przed nim leży jest, jaki widać, w tym momencie ważniejsza. Tris rozprostowuje nogi i sztywno wstaje, podchodzę do niej i podaje jej rękę.
- Chodźmy do mieszkania. – Chwytam jej rękę i podążam ścieżką, aż docieramy do pokoju. Siadamy naprzeciwko siebie na łóżku. – Nie będę przedłużać więc po prostu to powiem. Jeśli będziesz chciała dołączyć do Wiernych, pójdę z Tobą. – Wygląda na zszokowaną ale powoli zaczyna się uśmiechać.
-Mówisz poważnie?
- Tak. Wiem, że chcesz pomóc. Jeśli życie byłoby perfekcyjne wtedy ty zapewne zostałabyś tutaj, ze mną, ale takie nie jest. Chcesz iść i gdziekolwiek pójdziesz będę Ci towarzyszył. – Jej twarz się rozjaśnia i niespodziewanie czuję jej ręce w moich włosach i jej wargi na moich ustach.
- Kocham Cię, Tobias. Wiesz o tym prawda? – Kiwam głową i chwytam jej nogi tak, że teraz mnie oplatają. Mam uczucie, że pierwszy raz jestem z Tris tak blisko od czasu gdy pierwszy raz ją zobaczyłem. Czuję jak pożądanie, które trzymam specjalnie na te momenty, mnie wypełnia. Bawię się brzegiem jej bluzki i ostatecznie to ona ją ściąga. Jestem tym zaskoczony i po prostu na nią patrzę. Jest taka piękna.
- Kocham Cię. – A potem, wszystko o czym myślę to fakt, że ona jest przy mnie i już zawsze tak będzie.

Tydzień później

Tris
Idę z Tobiasem do Christiny. Dzisiaj ostatecznie zatwierdzamy plany ataku na eksperyment w Bostonie. Tobias i ja będziemy przedstawieni jako para dlatego obaj dostaniemy pracę w rządzie. Christina i paru innych, Daniel, Elliot i Katy będą strażnikami. Jestem zaskoczona tym, że zrobili cięcia, ale zostały tylko dwie osoby i uznano, że będą bardziej przydatne w pokoju kontrolnym, w Agencji. Niestety będziemy musieli przekonać ludzi, że żyliśmy tam cały czas i ukończyliśmy tylko studia. Wszyscy wyglądają na takich, którzy rzeczywiście je ukończyli ale to, że mam 17 lat i na dodatek jestem mała w niczym mi nie pomaga. Jestem zadowolona na myśl o tym, że znów polecę samolotem ale właśnie w tej chwili czuję, że robi mi się niedobrze.
Zatrzymuję się, a Tobias od razu robi się niespokojny.
- Tris, co się dzieje?
- Będę chora. – jęczę.
- Zabiorę cię do Cary. – Tobias próbuje iść szybko, ale przez skurcze mojego żołądka stają się coraz silniejsze. Zauważam tabliczkę wskazującą drogę do ubikacji i nurkuję do pierwszej lepszej kabiny. Zatrzaskuję drzwi, zamykam je na klucz i wymiotuję do toalety. Co się ze mną dzieje?

Jakieś koncepcje? :D Ktoś się czegoś domyśla? :D

2 komentarze:

  1. Świetny rozdział!!! Czyżby Tris była w ciąży?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostałaś nominowana do LBA
    http://rememberprincessthatroguelovesthemost.blogspot.com/2015/06/lba.html

    OdpowiedzUsuń